garaż:)
Choć już mieszkamy, pracy pozostało co nie miara!
Na tapete poszedł garaz i został wykafelkowany;)
Mój bączek ma gdzie nocowac:)))
Koniec z zamarzniętymi szybkami z rana!
Jak dla mnie to mega luksus
Choć już mieszkamy, pracy pozostało co nie miara!
Na tapete poszedł garaz i został wykafelkowany;)
Mój bączek ma gdzie nocowac:)))
Koniec z zamarzniętymi szybkami z rana!
Jak dla mnie to mega luksus
A tak prezentuje się ostatecznie kuchnia,nie licząc starej lodówki, na nowa troszke poczekam
Witrynki juz maja zmienione szybki na jasne ,uwazam że o wiele lepiej sie prezentują,prawda?
Nie miałam za wiele czasu aby sie rzucić w wir kulinarnych szalenstw ,ale co nie co juz upichciliśmy w niej i musze stwierdzić ze jest tak jak myślałam ,jest przestronna ,wygodna i funkcjonalna ,ma tyle miejsca ze nie wypełniłam nawet połowy szafek,musze to nadrobić zakupami;))) wszystko jest pod reką ,pieknie poukładane na swoich miejscach:) to wielka przyjemnosc w niej pracowac;))) jedyna mała niedogodnosc to drewniany blat ,naprawde trzeba na niego uwazac;( musze się zaopatrzyć w podkładki na ktorych będe stawiac np ;gorące garnki. poza tym jest idealna,a kafle jakie mam na podłodze polecam z całego serca, nic na nich nie widac i są łatwe w utrzumaniu czystosci (dla przypomnienia sa to włoskie płytki IMOLA seria saloon;)
To kuchnia moich marzen!
Trzynastego oficjalnie wprowadziliśmy się do naszego domu,mam nadzieje że wbrew złej opini trzynastka okaże sie dla nas szczęśliwa;))))
Nadal nie moge uwierzyć ze po tak długim czasie w końcu się to stało;))))
Muszę szczerze przyznac że jak sześć lat temu mój mąż zdecydował sie na kupno działki i budowe domu ,byłam bardzo sceptycznie nastawiona i przerażona,nie wierzyłam że nam sie to uda;((
I choc trwało to długo w porównaniu do innych budujących swoje domki w ciągu roku czy dwóch musze się z dumą pochwalić że wybudowaliśmy domek o własnych siłach finansowych:))
Dlatego w tym momencie chciałam podziękować mojemu kochanemu męzowi za jego cięzką prace i wytrwałosc ,za spokój którego mi nie raz brakowało,za nie podważoną wiare w powodzenie i przede wszystkim za poswięcenie jakim jest praca na obczyźnie bez rodziny.
Dzięki niemu spełnio sie nasze największe marzenie!
Teraz pozostało nam już tylko jedno ,abyśmy w tym domu żyli długo w ZDROWIU i szcześciu! czego zycze wszystkim budującym !
Wrzucam parę zdjec obecnego stanu( robione dosłownie przed chwilą)
Jadalnia:
W tej chwili siedze przy tym stole i przy tym laptopie jaka stronka otwarta??no wiadomo oczywiście jaka;))))
A teraz zapraszam na salon:))
Pomimo iż pare dni mieszkania za nami i może was to zdziwi ale czuję sie jakbym była na wakacjach a nie we własnym domu,nadal nie dociera do szarych komorek ,radosc jest tak duża że aż trudno to opisac ,cieszymy się zmęzem jak dzieci;)))
a tutaj pokoik gościnny ,a obecnie nasza sypialnia:
mam duzo nowych zdjec ale wyjatkowo trudno się dzisiaj wgrywaja:(
napewno cdn
dobrej nocy!
dokładam zdjec,tym razem zrobionych za dnia:))
Wczoraj oficjalnie zaczeliśmy mieszkać w naszym wymarzonym! Pierwsza noc za nami...i nic mi się nie śniło, to z wrażenia chyba.
Od rana nie schodzi mi uśmiech z twarzy ,jest pięknie!
Jak tylko sie ogarniemy ,napisze wiecej.
pa pa pa
Nareszcie doczekałam się garderoby!
po czterech miesiącach !
taka malutka garderoba ,a tyle czasu ją robili....
dziadowska firma! ale najważniejsze, że ją wogóle zrobili
Dzisiaj był wielki dzien ,rozpakowywanie pudeł ,segregowanie ,układanie itd...itp
Oczywiscie to co dzisiaj zrobilismy to kropla w morzu .
cdn:))